Wycieczka do Londynu jak inne moje wyprawy zaplanowana była dużo wcześniej, natomiast sam pobyt w Wielkiej Brytanii był krótki. Wylot odbył się 21 stycznia o godzinie 15 a do Polski wracałam już 23 stycznia. Lot powrotny rozpoczynał się o 11.20. Po odjęciu czasu spędzonego w drodze do i z Londynu na zwiedzanie miałam wieczór i noc czwartkową oraz cały piątkowy dzień. 🙂 To była intensywna wycieczka, pełna niespodzianek, a jednocześnie najkrótsza ze wszystkich dotychczasowych i pierwsza w 2016 roku. 🙂
Zanim wybrałam się na lotnisko, oczywiście musiałam zahaczyć o kantor.
Niestety funty są dość drogie. 1 funt kosztował około 5,80 zł. Ja kupiłam za 5,75 zł ale dwa dni wcześniej kosztował 5,84 zł. To już kwestia szczęścia na jaki przelicznik trafisz.
Pierwsze wrażenie
Ciekawiła mnie bardzo podróż, ponieważ leciałam już liniami Enter Air (polskie linie lotnicze) oraz Wizz Air (węgierskie linie). Do Wielkiej Brytanii leciałam pierwszy raz tanimi, irlandzkimi liniami Ryanair.
Lot był w porządku, bez żadnych niespodzianek. Trwał około 2 godzin. Przesunięcie zegarka w Londynie o godzinę do tyłu spowodowało, że dostałam w „prezencie” dodatkową godzinkę na zwiedzanie. 🙂
Hotel w Londynie
Jak w każdym kraju hoteli jest dużo, poza sezonem nie ma problemu z wolnymi miejscami. Tym razem nocleg miałam zapewniony u znajomej, dzięki czemu nic za niego nie zapłaciłam. 🙂
Uwaga: w Wielkiej Brytanii są inne gniazdka elektryczne, dlatego warto zakupić lub pożyczyć przejściówkę.
Pogoda w Londynie
Z pogodą angielską bywa różnie. Sama się o tym przekonałam. 🙂 Raz słońce, raz deszcz. Czwartkowy wieczór wraz z nocą był ciepły jak na zimę. Myślę, że było około 0 stopni Celsjusza. Niebo było bezchmurne. Kolejny dzień był pochmurny, jednak deszcz padał momentami i tylko do popołudnia. Około godziny 16 niebo zrobiło się bezchmurne. 🙂 Odczuwalna temperatura wynosiła około 6 stopni Celsjusza. W dniu wylotu była piękna, słoneczna pogoda.

Poszukując kolorów w szarym Londynie
Dlatego kiedy zamierzasz odwiedzić Wielką Brytanie polecam zabrać parasolkę i okulary przeciwsłoneczne ponieważ pogoda szybko się zmienia. 😉

Czerwone budki telefoniczne to znak rozpoznawczy Londynu
Środki transportu w Londynie i ceny biletów
Gdy zależy mi na szybkim dotarciu do celu, zawsze wybieram metro.
Tak też było w Londynie, choć skusiłam się na przejażdżkę czerwonymi, piętrowymi autobusami. 🙂 Coś zupełnie innego niż w Polsce. Najlepszy widok był oczywiście w pierwszym rzędzie na samej górze. 🙂
W Wielkiej Brytanii obowiązuje lewostronny kierunek ruchu. Napiszę szczerze, że jeżdżenie po lewej stronie jest dla mnie totalnym wariactwem. 😀 Ciężko było mi się przyzwyczaić podczas podwózki samochodem, a najgorzej było na pasach dla pieszych, gdzie zawsze znajduje się informacja, w którym kierunku patrzeć. Ja z przyzwyczajenia obracałam głową we wszystkie strony jak wariatka. 😀
Ceny biletów jak zawsze zależą od tego czym i gdzie chcesz jechać. Londyn podzielony jest na strefy. W zależności od miejsc, które chcesz zobaczyć, trzeba dopasować odpowiednie bilety.
W Londynie jest 6 stref. Ja podróżowałam w strefach od 1 do 4. Cena za jednodniowy bilet wynosiła 11 funtów. Po zakupieniu takiego biletu można poruszać się wszystkimi środkami transportu w dowolnej ilości. Jednorazowy przejazd po Londynie kosztuje 1,5 funta.
Do wyboru są bilety papierowe tzw. travelki oraz plastikowe karty Oyster, które doładujecie gotówką w wybranych sklepach czy specjalnych automatach. Na niej można mieć naładowaną również travelkę. Wtedy nie będziesz posługiwał się papierową formą biletu, a plastikową. Za kartę trzeba zapłacić 5£ ale jest to kaucja zwrotna.
Gdy zamierzasz podróżować pociągiem, bilet sprawdzony zostanie zanim wejdziesz do pociągu. Czasem samodzielnie trzeba przyłożyć go do czytnika jeszcze przed podróżą.
Z lotniska Stansted jechałam expresem, który do Londynu jechał około 30 minut. W taki sam sposób miałam wracać na lotnisko, ale akurat w dniu powrotu podstawiony został autobus zastępczy. Jechał niecałą godzinkę. Wszystko odbyło się bez zarzutów, autobusy na lotnisko odjeżdżały co 15 minut i były bardzo punktualne. Cena biletu z i na lotnisko Stansted wynosiła 24 funty czyli jak łatwo obliczyć 12 £ w jedną stronę. Podobnie jak w Polsce, do wyboru jest kilka przewoźników. Wybór należy do Ciebie.
Ceny za każdy transport uzależnione są od dokładnego celu podróży. W każdym metrze czy na stacji są informacje, gdzie można dopytać o najlepsze dla Ciebie rozwiązanie. 🙂
Mam nadzieję, że moje rady okazały się pomocne. Zapraszam na drugi artykuł o tym co warto zobaczyć w Londynie. 🙂
Do zobaczenia!
2 lutego 2016 at 17:22
Bardzo fajnie 🙂 Łobuziaro
3 lutego 2016 at 00:10
Agnieszka , szkoda że tak krótko byłaś .Pewnie tempo zwiedzania było zawrotne , ale opis bardzo ciekawy i skrupulatny , dużo cudnych zdjęć .Poczułam się przez chwilę jak bym była w Angli…
10 lutego 2016 at 10:38
Aaaa świetne zdjęcia i relacja ☺ja nie zwiedziłam tam tyle nawet jak mieszkałam ????super✈
12 lutego 2016 at 07:38
Bardzo chciałam zobaczyć jak najwięcej i się udało 🙂 zawsze mam plan I staram się go zrealizować. Dziękuję 🙂
4 października 2016 at 19:03
Chciałabym kiedyś odwiedzić Londyn 🙂 Szczególnie interesuje to muzeum Harrego Pottera 😀 Jestem fanką tych książek