Będąc w Maroku postanowiłam wynająć samochód i zwiedzić Marrakesz. Niestety sama droga z Agadiru do Marrakeszu zajęła niecałe 4 godziny, tyle samo trwał powrót do. W samym Marrakeszu miałam około 4 godziny i musiałam szybko zaplanować co chcę zwiedzić a w zasadzie co uda się zobaczyć. 🙂 Samochód musiał być odstawiony wieczorem w wypożyczalni.
Pierwsze wrażenie
Marrakesz to brudne i biedne miasto. Zauważyłam, że jest tam o wiele mniej turystów niż w Agadirze. Sami tubylcy są bardziej nachalni. Przyznam, że potrzebowałam troszkę czasu, aby się tam odnaleźć. 🙂
Pogoda
Pogoda była bardzo ładna. Temperatura w cieniu wynosiła około 35-40 stopni Celsjusza, co dla niektórych może być bardzo uciążliwe. Obowiązkowo trzeba zabrać ze sobą przynajmniej jedną, dużą butelkę wody.
Plan wycieczki po Marrakeszu
Bardzo chciałam odwiedzić słynny plac Dżemaa el fna, gdzie można kupić piękne pamiątki, potargować się, poczuć piękne zapachy dań i przypraw oraz zobaczyć prawdziwych zaklinaczy węży. Z takim zamysłem jechałam do Marrakeszu.
Kiedy zbliżałam się do centrum miasta, zostałam zauważona przez tamtejszego przewodnika. Blondynka z aparatem fotograficznym w jego oczach na pewno wyglądała na typową, przejezdną turystkę dlatego od razu zaproponował, że pomoże w dotarciu na bezpieczny parking oraz oprowadzenie po Marrakeszu.
Oczywiście usługa nie była darmowa. Przewodnik cenę „za pomoc” wyjawi dopiero na końcu wycieczki, nie wspominając wcześniej, że oczekuje zapłaty. Pamiętaj, że nie ma nic za darmo. 😉 Jeżeli nie chcesz skorzystać z usług przewodnika to najlepiej od razu stanowczo odmówić i postarać się go „zgubić”.
Gdybym miała więcej czasu to nie skorzystałabym z jego pomocy ale teraz wiem, że to był strzał w dziesiątkę. Znał język angielski, odpowiadał na każde pytanie a ponadto opowiadał historię miejsc, które zdążyłam zobaczyć oraz wskazywał gdzie bez problemu mogę zrobić zdjęcie. Pamiętaj, że w Maroku nie można swobodnie fotografować, bardzo często należy pytać o pozwolenie.
Dowiedziałam się, że plac który tak bardzo chciałam odwiedzić warto zobaczyć najwcześniej o 17. Dopiero wtedy zaczyna on tętnić życiem. W Marrakeszu byłam pomiędzy godziną 12 a 16. W zamian za to wybrałam się na tamtejszy plac rzemieślniczy, gdzie na moich oczach powstawały piękne rękodzieła.
Miałam również okazję skosztować jadalnych kaktusów, które można kupić w całym Maroku.
Niestety nie zobaczyłam dużo, ale udało się zwiedzić Marrakesz jego krętymi, tajemniczymi uliczkami, dowiedzieć się o historii pięknych dzieł czy zobaczyć Minaret, skąd tamtejsi muzułmanie zostają nawoływani do modlitwy.
Targ rzemieślniczy

Wazony, misy i inne wyroby

Tapety i materiały

Parking dla osiołków, które przez przewodnika zostały żartobliwie nazwane tamtejszymi taksówkami
Minaret
Warto pamiętać o zasadach panujących w Maroku i innych krajach muzułmańskich. 😉
Ubiór w Marrakeszu czyli zasady panujące w Maroku 😉
Aby nie urazić poglądów religijnych Marokańczyków należy ubrać coś, co przykryje ramiona i nie będzie podkreślało kobiecych wdzięków. Najlepiej też zakryć nogi. W dniu kiedy postanowiłam odwiedzić Marrakesz było bardzo ciepło, więc uznałam, że zaryzykuję i ubiorę się swobodnie. Dodatkowo zabrałam ze sobą chustę, aby okryć ramiona, kiedy będzie taka potrzeba. Nie ukrywam, że dzięki przewodnikowi czułam się „bezpieczna”. Sam przyznał, że gdybym zwiedzała Marrakesz sama, byłabym co chwile zaczepiana przez mężczyzn. Dzięki niemu czułam się swobodnie i nie miałam problemu z zaczepkami.
Na końcu wycieczki odwiedziłam sklep, w którym miałam okazję przymierzyć prawdziwy, marokański strój dla kobiet i napić się marokańskiej, miętowej herbaty. Oczywiście zostałam zaprowadzona celowo do tego właśnie sklepu. Pan sprzedawca bardzo starannie opisywał i pokazywał dywany, ubrania i inne produkty w celu ich sprzedaży. Jeżeli nie zamierzasz niczego kupić, w ładny i grzeczny sposób odmówić ale to może sprzedawcę zezłościć. Należy być stanowczym od samego początku.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja zobaczyć Marrakesz i zwiedzić to, czego nie zdążyłam. 🙂
Zobacz moją pełną relację z wakacji w Maroku!
13 lutego 2016 at 15:22
Jestem zachwycona ???? czytam i już wyobrażam sobie że jestem tam razem z tobą???? zdjęcia piękne ????
14 lutego 2016 at 10:58
Myślę że przewodnik to był strzał w dziesiątkę ;]
Zawsze lepiej mieć przy sobie kogoś kto ogarnie sytuację w razie nieprzewidzianych wydarzeń 🙂
Można by napisać.. 4 godzinny sen 🙂
21 marca 2019 at 10:59
Hej 😉 fajna relacja, ale nie masz racji w dwóch punktach – Marrakesz biednym miastem nie jest i jest tam zdecydowanie więcej turystów niż w Agadirze. Marrakesz to taka turystyczna stolica Maroka. Pozdrawiam, żona Marokańczyka 😉
28 października 2019 at 19:18
Bardzo dziękuje za komentarz 🙂 Kto wie, może będę miała okazję zobaczyć tą „drugą” odsłonę Marrakeszu. Na blogu opisuje moje wrażenia na podstawie tego, co widziałam 🙂 w miejscach które zwiedzałam, próżno było szukać turystów. Pozdrawiam!